Rok 2015 to zdecydowanie miniaturkowy czas. Szlifowałam głównie techniki robienia miniaturowego jedzenia. Jak widać na zdjęciach przeważają słodkie pyszności. Zostawiam was teraz z kadrami z ostatnich 12 miesięcy ! Szczęśliwego Nowego Roku! Oby przyniósł on jak nnajwięcej nowych doznań, obdarzył was weną i energią do działania! Happy New Year! Thanks my dear followers for being with me, for all your kind and motivating words! Here...
Wiele ludzi robi postanowienia na nowy rok , odwraca wzrok ku przyszłości, tymczasem ja dużo myślałam na temat minionego czasu - roku 2015. Niby 12 miesięcy, wartki rytm dnia, intensywna praca ,a jednak, gdy popatrzeć na całość z dystansu, z perspektywy czasu obraz nabiera nowego wymiaru. 2015 był dla mnie czasem intensywnego rozwoju, odnalezienia prawdziwej pasji, 2015 zmienił mnie niezmiernie, dużo się nauczyłam,wiele...
,,Witam na moim blogu. Powstał, aby inspirować, cieszyć oczy i odprężać.Aby wpaść w miniaturowy świat i zapomnieć o dużej rzeczywistości.'' - oto słowa, które zapoczątkowały moją przygodę z blogowaniem. Dokładnie rok temu postanowiłam założyć bloga i tak też się stało - 24 grudnia 2014 roku zdobyłam się na odwagę i z bijącym sercem usiadłam przed komputerem, dosłownie kilka minut później w sieci ukazał...
...
Chwilę mnie nie było,ale oto wracam z czymś naprawdę wyjątkowym. Niezwykle jesienne ciasto dyniowe. Tradycyjnie - miniaturowe w skali 1:12. Jeden mały kawałeczek jest wielkości pestki dyniowej! Ja pozostaję nadal w temacie dyń. Dzięki pasji zainteresowałam się tym warzywem na dobre - jest tak genialnie proste, a jednak istnieje wiele roróżnorodnych gatunków. Barwnych:zielonych, pomarańczowych, żółtych, ze wzorami,z plamami,urzekających bogactwem kształtów...Postanowiłam uporządkować sobie wszystkie lepiąc...
Hej. Jesień w pełni,deszcz siąpi za oknem,kubek z ciepłą herbatą w łapie... Pusta strona do zapisania ;) Taka moja chwila. Smakuję,korzystam z niej jak mogę. Zazwyczaj jesień jest kojarzona z tradycyjną,pomarańczową dynią. Która mi osobiście dawno się już opatrzyła! Czyż biała,elegancka dynia nie jest ciekawsza? Bardziej wykwintna i oryginalna. Przywodząca na myśl święta... Znacie moją miłość do różnych aranżacji,przejawia się ona głównie w...
Dotrzymałam obietnicy! Słodka uczta rodem z Paryża gotowa,specjalnie w jesienny wieczór,pachnąca masłem,bezpieczeństwem,odprężeniem... Rogaliki są wam dobrze znane,ale tym razem w nico bogatszym wydaniu.Z konfiturą robioną jeszcze latem,pachnącą owocami,z delikatnym masełkiem na ulubionej desce do krojenia... Zapach przynoszący ukojenie,kwintesencja spokoju,przyjemności,domu to zapach ,który unosi się nad pierwszą partią wyciągniętą z pieca,potem jest już tylko lepiej.Wszyscy domownicy siadają razem przy stole i rozpływają się w...
Sezon na miniaturowe dynie uważam za otwarty. Dziś więcej zdjęć niż tekstu, bo jutro do szkoły trzeba wcześnie wstać ;) Croissantowa uczta następnym razem ,a teraz zostawiam was z czymś równie apetycznym. Dyniowe pralinki w musie z białej czekolady. Delikatne,puszyste, takie pachnące już jesienią. Oczywiście nie mogło zabraknąć samej dyni. No i jak wam się podoba taka wyeksponowana na eleganckiej paterze? Season for...
Bo croissant idealny to jakby lekka, maślana chmurka spowita delikatnym, kruszącym się ciastem. To nie pieczywo, to przeżycie. Kocham je od zawsze właśnie za tę delikatną maślaność. :) Kojarzą mi się z chwilą wytchnienia,zatrzymaniem się na moment po pełnym wrażeń dniu.Ta chwila zatopienia się w rozkoszy smaku. Chrupkości ciasta i migdałów... Dziś tylko dwa tajemnicze zdjęcia ,które narobią wam smaku przed wielką croissantową ucztą... Hey, its me again...
Lato dobiegło końca a szkoła pochłonęła mnie do reszty. Dni intensywnej pacy,mijały niepostrzeżenie bez najmniejszej miniaturki,bez chwili wytchnienia. Wszystko w ogromnym tempie,bez zatrzymania się choćby na moment ,by popatrzeć w niebo i ucieszyć się ,że akurat dziś nie pada ;) Moment zawieszenia,oderwania się od pracy i skupienie się na jednym szczególe,choć raz na jakiś czas. odsunięcie tej całej masy bodźców, nie dających spokoju...
Wszystko kiedyś się kończy. Nawet wakacje-ten błogi,ciepły czas...Bardzo ciągnie mnie już do szkoły. W zasadzie nie umiałabym określić do czego konkretnie. Chyba do ludzi,do rodzinnej,przyjaznej atmosfery jaka panuje w mojej szkole, do grupy ,większej ilości osób w codzienności Po prostu do wszystkiego na raz i już.... Pamiętacie moje miniaturowe rabarbary,które robiłam tego lata? Zrobiłam kolejne!! Uwielbiam te warzywa(!) Na pożegnanie wakacji,ale lato jeszcze...