Jestem. Zalogowałam się na bloggera po raz pierwszy od września. Łezka mi się w oku zakręciła, gdy zobaczyłam jak wiele nowych komentarzy przybyło pod moją nieobecność, istny strumień ciepłych słów, który rozlał się przyjemnie wprawiając mnie w zakłopotanie. Dziękuję wam, nigdy nie nawet nie marzyłam, że będę mogła tworzyć i dzielić się efektami z grupą tak przemiłych i niezwykle wspierających osób! Zaraz się...