O zapomnianym krzesełku i o radości z tworzenia

05:50:00


 Robienie tego co lubię daje mi tyle radości i satysfakcji. Bez pasji,bez celu nie do końca czujemy się pewnie, bo czegoś brak,pustka w miejscu przeznaczonym dla czegoś co pragniemy rozwijać. Pasja nadaje codzienności innego wymiaru, dni choć wcale nie są szare dzięki niej nabierają ostrzejszych barw. Niesamowite, miniatury są dla mnie czymś ,o czym myślę przed zaśnięciem i po przebudzeniu się ,a dla kogoś innego nie znaczą nic.Moja pasja mnie nakręca ,napawa ekscytacją. Kolejne niepowodzenia dostarczają nowych doświadczeń. Jestem uusatysfakcjonowana ,bo czuję ,że mam coś na czym mi zależy ,coś co jest tylko moje własne ,osobiste.
W życiu nie pomyślałabym ,że moją największą pasją będą miniatury. Ale teraz widzę ,że to wszystko było jakoś ze sobą powiązane. Jako mała dziewczynka dostałam domek i wcale nie mieszkały w nim lalki ,a mi nie wystarczały toporne mebelki z surowego drewna....od zawsze kombinowałam.. pewnego razu roztrzaskałam mały zegarek ,wyjęłam z niego tarczę ze wskazówkami i zawiesiłam w kuchni. Robiłam wszystko ,żeby mój mały świat był coraz przytulniejszy. Wtedy najprawdziwsza dobra zabawa a teraz najprawdziwsza pasja, której poświęcam  prawie każdą wolna chwilę...
Cudownie ,że mogę się rozwijać,  a na blogu to dokumentować ,potem obejrzeć własne prace z perspektywy czasu. I tak właśnie było z tym krzesełkiem ,leżało kilka tygodni samotne i zapomniane,aż w końcu doczekało się uznania i publikacji na blogu.

Doing miniatures is something what I love, it gives me lots of happines and smile on my face...Miniatures are for me form of relax ,something what I love and want to develop.  Everyone should have passion, something what he or she will develop. Hobby makes every day life more colourful,happy ,cheerful. I never thought that my greatest passion will be miniatures ,but they  are. When I was a very littel girl I got my first dollshouse, l was so happy... It was my first little world. In my house there were no dolls and I didn't like ugly,crude furniture. I combined all time. Once upon a time I broke little clock and brought clock face out then put it in my miniature kitchen. Yes I wanted to make my mini kingdom more realistic and homely....
So fun of a little girl become a passion of a big girl;) How nice that I can develop what I'm doing and document it on  my blog. 
Big hugs to all my followers

You Might Also Like

17 komentarze

  1. Uwielbiam niebieski, a Twoje krzesełko jest przepięknie niebieskie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też kocham ten kolor. Nie mogło być w innym
    pozdrawiam wakacyjnie....

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam to samo, moja pasja mnie wypełnia, bez myślenia o niej nie zasnę, bez niej się nie budzę. To najpiękniejsze uczucie jakie do tej pory poznałam. :D
    To krzesełko jest tak bardzo urocze. :3 Trochę rustykalne, uwielbiam poprzecierany turkusowy kolor. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. You have expressed so beautifully my own feelings about miniatures! Working with miniatures is a passion for me as well and brings much joy to my life. Thank you for sharing your lovely thoughts and for sharing the blue chair; I'm happy that you rescued it from its forgotten state.
    Marjorie

    OdpowiedzUsuń
  5. The chair is very cute. I love it's color.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne krzesełko :) Ciekawa jestem, jak wyglądał ten domek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domek był bardzo dziecięcy ,ciągle coś się w nim działo. Hmm... może poświęcić mu jeden post..

      Usuń
  7. Cómo me he identificado con tus palabras!
    Es increible el enorme valor y la belleza que puede encerrar una pequeña sillita azul, verdad?
    :) Un abrazo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Una preciosa silla azul,que delata el paso del tiempo y sus vivencias,hermosa!!!!!
    Besos.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też uwielbiam tworzyć małe artystyczne cząstki siebie, które mogę wszędzie zabrać :) Krzesełko niezwykle urocze :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Hi Niele! I too am passionate about miniatures. In this hobby it is difficult not to be. I covers so many other spheres of interest that if you like it big then most likely you will LOVE it small! :D
    Your little blue garden chair looks quite restful and as though it was built for contemplation.

    elizabeth

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajowe krzesełko :-) Jak byłam mała to nigdy nie zdążyłam bawić się lalkami, bo mój domek (który sama budowałam ze wszystkiego co znalazłam w domu) nie był nigdy gotowy na tyle, żebym uznała, że lalki mogą się już wprowadzić.. ale budując domek z lego, piasku czy innych pierdółek zawsze bawiłam się najlepiej. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. That is such a cute little chair!
    hugs♥,
    Caroline

    OdpowiedzUsuń
  13. Krzesełko fantastyczne. Małe a cieszy : ) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

like me on facebook